poniedziałek, 18 lutego 2013

Post bez tytułu, bo nawet wymyślenie tytułu mnie irytuje...

Nosz kurde... Jak mnie znowu wszystko dzisiaj irytuje... No nie mam słów. Mam na dzisiaj zaplanowane notatki z neuro - idzie mi jak krew z nosa, przerobiłam na razie 3 strony... A gdzie jeszcze  nauka dermy. Uch... Jeszcze za godzinę muszę wyjść do ksero i jeszcze coś załatwić. W dodatku jestem głodna, ale nie mam niczego, na co miałabym ochotę. To taki irytujący stan, że no. Tak, wiem, wybrzydzam, a dzieci w Afryce głodują. Ale, jak to mawiała moja była współlokatorka - "dzieci w Afryce to teraz komputery mają". Chociaż pewnie nie wszystkie.

W dodatku mam ostatnio znów problemy z kilkoma osobami. I mam tego serdecznie dość, niech to się wreszcie skończy. Może ja tak generalnie jestem dziwna. W końcu zaczęłam dbać o siebie i tych, na których mi zależy, ale dlaczego od razu niektórzy na mnie najeżdżają? Nie rozumiem ludzi... Właśnie dlatego chce być lekarzem od dzieciaczków, a nie od głupich dorosłych. Wystarczająco ich będę musiała znosić, żeby jeszcze ich leczyć, o... Jestem aspołeczna, nie lubię ludzi i dobrze mi z tym. 

No, i przekonałam się też, ze nie tylko ja mam z tym problem. Że jeśli zacznie się mówić prawdę, stanie w opozycji do powszechnie przyjętego porządku, który już często jest przestarzały i człowiek zaczyna się w nim dusić, to inni go stłamszą. Zagadają, zakrzyczą, byle nie naruszać tego, co już dawno się nie sprawdza... Jaki to ma kurna sens, ja się pytam? No jaki?! Ech... Chciałam coś zrobić, to się nie dało. Więc zaczynam mieć to wszystko w nosie. Po co się starać, skoro za to można jeszcze oberwać? 

Więc już mi się nie chce. I koniec.

Tak, depresyjnie, buntowniczo i w klimacie cały-świat-jest-zły-i-wstrętny. Bo tak jest, o. 

No dobra, może nie do końca:

1 komentarz:

  1. Nie wiem skąd Ty tą piosenkę wytrzasnęłaś ale dawno mnie coś tak nie poruszyło!

    OdpowiedzUsuń