poniedziałek, 5 grudnia 2016

Grudniowo.

I wróciłam. Po ponad rocznej przerwie. Z mega wielkim newsem.

Tam-tada-dam:

Jestem rezydentką. Na pediatrii. A ściślej rzecz biorąc na Oddziale Chorób Dzieci i Młodzieży.

Koniec newsa.

Dzisiaj był mój trzeci dzień pracy. I jestem przerażona tym, jak ja mało jeszcze wiem. A ile przy tej mojej niewiedzy wbrew pozorom mogę. Bo mieć pełne prawo jest czymś nieco przerażającym. Bo dopiero teraz czuję, jak wielka na mnie spoczywa odpowiedzialność. I jakim zaufaniem obdarza mnie pacjent.

Wiem, brzmi bardzo górnolotnie. Bez tej całej górnolotności zostaje więc tylko przerażenie.

Co mi pozostaje? Uczyć się, i to teraz tak naprawdę. Nie żadne zdać, zakuć, zapomnieć. Nauczyć się tak, żeby zapamiętać. Najlepiej na całe życie.

No i przestać się bać. Czy ten strach kiedyś minie?

1 komentarz:

  1. Wszystko jest do ogarnięcia. Minie kilka tygodni i wyrobisz sobie schematy pracy.
    Strach się zmniejszy, poczekaj. Ale nie warto go w pełni wyeliminować by rutyna nie wzięła góry.
    Powodzenia na pediatrii.

    OdpowiedzUsuń